Blog Pati Sołtysik prosi o zaakceptowanie plików cookie związanych z działaniem strony internetowej. Więcej informacji o plikach cookie i przetwarzaniu danych osobowych można znaleźć w Polityce ochrony prywatności.późniejAKCEPTUJE

Bezcenna praca

Nie ma w życiu nic za za darmo. Inną kwestią jest, że najcenniejsze są w życiu rzeczy bezcenne… Wracając jednak do tych wycenianych i często ocenianych spraw tym razem chciałabym napisać o pracy. 

Przed urodzeniem Staśka pracowałam zawodowo zdalnie na komputerze z domu dla firmy z Warszawy. Po urodzeniu Stasia postanowiliśmy z Andrzejem, że to na mojej głowie ( a jak się później okazało rękach i piersiach 😉 będzie opieka nad synkiem. I oczywiście prowadzenie domu ( precyzując mieszkania w Krakowie i drugiego w Warszawie). Już po porodzie dokończyłam również drugi stopień studiów i obroniłam tytuł magistra. 

Przede wszystkim jednak czułam się Mamą. Tą (nienawidzę tego określenia) „siedzącą z dzieckiem w domu”.  Ale właśnie w tej roli czułam się najlepiej. Cieszę się, że dałam mojemu synkowi wspólne pierwsze lata jego życia bez niań i opiekunek. Z jednej strony traktowałam opiekę nad Stasiem jako ogromny przywilej, z drugiej strony naprawdę uważam, że opieka nad dzieckiem 24h na dobę to ogromna praca, bez zwolnienia, L4, premii , a nawet pensji…

Gdy obca osoba zajmuje się twoim dzieckiem, to jak najbardziej traktowane jest to jako praca. Niania pobiera pensje… a Mama nie. Dlaczego to piszę? 

Niestety zdarzały  mi się sytuacje, że ktoś zarzucał mi brak ambicji tudzież  lenistwo z powodu „nie pójścia do pracy” . Tylko serio ? Ja do tej pracy nie poszłam – bo pracę mam w domu 😉 Tak, żałuję, że poza urlopem macierzyńskim (tu rownież słowo „urlop” brzmi idiotycznie) nikt mi za tą pracę nie płaci…

Bardzo żałuję, że często nie szanuje się i deprecjonuje rolę i pracę jaką wykonują mamy „będące z dziećmi w domu”. 

Mój mąż jest tzw. głównym żywicielem rodziny, ale to nie oznacza, że tylko jego praca ma wartość. Mi Stasiek dodał skrzydeł 😉 przez te prawie cztery lata rozwinęłam swoją działalność w internecie, oprócz instagrama, od którego zaczynałam powstał przecież  ten blog 😉 Angażuję się i zarabiam na różnych projektach i kampaniach. Od marca Stasiek chodzi do przedszkola i wreszcie zaczęłam pracować zawodowo w dzień – Wcześniej zakładałam że nic nie może dziać się kosztem Stasia więc, oprócz spotkań w których uczestniczył, to wszelkie teksty, maile i projekty kończyłam po nocach . 

Cieszę się, że zarabiam na fajnych projektach, że mam taką swoją niezależność … choć nie o to mi chodzi – uważam, że rodzina to właśnie zależność i wspólnota. A razem ( i niezależnie czy ktoś wnosi więcej pieniędzy czy zaangażowania) możemy zbudować coś naprawdę wspaniałego!


zdjęcia Kasia Bonczek happy factory

biżuteria Apart

szlafrok Intimissimi

0 0 votes
Article Rating

Patrycja Sołtysik3 czerwca, 2019share

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Justyna
Justyna
5 lat temu

Niestety mamy nie pracujące na etacie z dzieckiem w domu są nie szanowane uważane za leniwe. A bycie z dwulatkiem 24 godziny na dobę nie ma nic wspólnego z lenistwem. Czasami chce się wyjść z domu i dwa dni nie wracać😉 ale tak naprawdę sama wybrałam taką drogę. I w gruncie rzeczy cieszę się że syn ma mamę zawsze w przy sobie, to dziecko tylko raz będzie miało dwa trzy a potem cztery latka i tylko raz możemy ten czas przeżyć . Dlatego ja chcę z dzieckiem „siedzieć” w domu. Mam to szczęście że finanse z powodzeniem ogarnia mąż. I… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
5 lat temu

Pod tym wglądem jest okropna dyskryminacja i strasznie mnie boli ze większość osób mój urlop wychowawczy traktuje jako urlop na Majorce. Mam można powiedzieć zbliżoną sytuacje gdzie mąż jest żywicielem rodzimy a ja zajmuje się dwójką skarbów (2 i 4 lata ) wiadomo obowiązki rodzinnie , mąż pomaga ale to ja głównie ogarniam gotowanie, sprzątanie, pranie plus sprzątanie i ogarnianie nowego domu i strasznie mnie irytują komentarze od tytułem ale ty siedzisz w domu to jak jestem z reguły spokojną osobą to po takim zdaniu mam ochotę wydrapać oczy osobie która to wypowiedziała.

agnieszka
agnieszka
5 lat temu

Zgadza się to niedoceniana praca …. jak najbardziej zgadzam się to bardzo cenny czas. Na pewno też bardzo buduje więź z dzieckiem i niewątpliwie zaprocentuje to w przyszłości. Jestem mamą 15 latka – mamy fantastyczną więź – dzięki temu, że spędzałam z nim dużo czasu. Wprawdzie musiałam wrócić do pracy po 6 miesiącach ale mogłam przez kolejne 2 pracować na pół etatu a następnie zmienić nieco godziny pracy na takie aby kończyć pracę wcześniej i spędzić dużo czasu z synem. Zdaję sobie sprawę, że miałam szczęście, że mogłam to zrobić – tak jak wiele mam ma ten przywilej aby „siedzieć… Czytaj więcej »

3
0
Would love your thoughts, please comment.x