jego świat
Z lekkim zafascynowaniem i momentami niedowierzaniem obserwowałam internetowe relacje ze sklepowych walk o słynne już lody ekipy. Ludzie szarpiący się i dosłownie wyrywający sobie wzajemnie opakowania lodów marki koral to jedno, bo takie zachowanie ciężko mi zrozumieć. Natomiast z drugiej strony lodowego zamieszania są zdeterminowane mamy nastolatków próbujące spełnić marzenie swoich dzieci i to rozumiem w stu procentach. Mam 31 lat więc nie jestem odbiorcą i fanką ekipy, mój syn ma niespełna 6 lat więc też nie jest to ( jeszcze ?) jego bajka. Jednak gdyby Staszek miał kilka lat więcej jestem pewna, że też uczestniczyłabym w Internetowej wymianie informacji gdzie takie lody są i tak jak inne mamy prosiłabym znajomych aby sprawdzali w swojej okolicy czy są dostępne, aby przesłali dla Stasia tak pożądany w nastoletniej kolekcji papierek po mrożonych smakołykach… Też wrzuciłabym do sieci dumne zdjęcie, że się udało i udokumentowałabym radość Stasia.
Choć totalnie nie rozumiem fenomenu ekipy i tym bardziej szału lodowego i podejrzewam, że mamy nastolatków też tego w pełni nie rozumieją, ale właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Ja też nie rozumiem przecież co jest tak naprawdę fajnego w słodziakach, świeżakach i innych maskotkach … ale ponieważ Stasiowi, tak samo jak jego rówieśnikom zależy na zebraniu kolekcji, to oczywiście przez blisko dwa miesiące robię zakupy tylko w jednej sieci sklepów zbierając naklejki i punkty. Karty z dinozaurami, Super Zings… Tak wiem, kolejne fazy zainteresowań dziecka …ktoś nawet powie wyrzucanie pieniędzy. Dla mnie nie są to „tylko fazy”, bo widzę na danym etapie i momencie rozwoju Stasia jego zaangażowanie i radość. Nie spełniam każdej zachcianki Stasia, ale wiem co jest dla niego naprawdę ważne i na czym mu zależy. To jest jego świat, którego choć może nie rozumiem w pełni to chcę akceptować i mieć do niego wstęp. Świat dziecka budują tak naprawdę emocje i uczucia. Pokazując akceptację dla zainteresowań kilkulatka pokazuję pełną akceptację do niego oraz daję moje wsparcie.
Pamiętam w podstawówce czas wymiany karteczek, zbierania Pokémonów… Tak jestem przekonana, że moi rodzice nie rozumieli tak naprawdę jaki sens jest w tych karteczkach… ale ponieważ widzieli jak dla mnie i mojej siostry jest to ważne, to po prostu kupowali kolejne kolorowe wkłady do segregatorów. Teraz z dorosłej perspektywy pamietam przede wszystkim ich wsparcie i zrozumienie. Pamiętam też, że w mojej klasie była jedna dziewczynka, której rodzice nie pozwalali zbierać pokemonów, „bo to glupota”… Myślę, że nie tylko ja to pamiętam, ona również.
Coraz częściej widzę w Stasiu jego niezależny charakter, zainteresowania i gusta. Fascynuje mnie jako mały kształtujący się nieustannie człowiek. Staram się nadążyć za nim, dotrzymać kroku, a czasem wziąść za rękę i poprowadzić. Wczoraj zorientowałam się jak wygląda „moja” biblioteka w Spotify . Słowo moja celowo wzięłam w cudzysłów, bo wśród najczęściej odtwarzanych jest muzyka filmowa z Jurarssic World, Harry Potter i Piraci z Karaibów, czyli playlistę zdecydowanie ustawia Staś… i choć może fascynują nas inne utwory, ale co najważniejsze słuchamy tej muzyki razem. Mam nadzieję, że zawsze znajdziemy coś co możemy robić razem, a ja będę mieć wstęp do jego świata.
Zdjęcia Iza Pluskwa Fotiska
Biżuteria Apart
Sukienka JUST PAUL
12 maja, 2021share
Patrycja , dziekuje piszesz to co ja zawsze chciałam powiedzieć o Moim Synu , ale nie umiem ubrać w odpowiednie slowa , teraz Mój Syn jest dorosly 23 lata i dalej , słucham tej samej muzykiPolski rap interesuje się czołgami i militariami ,kocham rozmawiać z nim o komputerach i nowych technologiach ,i nawet kupilam lody ekipa, Chociaż żadna z tych rzeczy nie jest moja , ale Jego zainteresowania i to jak je mi przekazuje mnie fascynuja , ten błysk w oku , Jesteście Fajnymi Ludźmi pozdrawiam
jak bardzo dziękuję Ci za ten komentarz! piszesz z innej perspektywy (czasowej) ale z takim samym podejściem <3