Blog Pati Sołtysik prosi o zaakceptowanie plików cookie związanych z działaniem strony internetowej. Więcej informacji o plikach cookie i przetwarzaniu danych osobowych można znaleźć w Polityce ochrony prywatności.późniejAKCEPTUJE

kierowni(cz)k(a) budowy

Myślę, że przyszedł czas na pierwszy budowlany wpis na moim blogu. Na początku grudnia za pośrednictwem Instagrama podzieliłam się z Wam wreszcie naszą radością związaną ze znalezieniem i ekspresowym zakupem wymarzonego domu. Od kilku miesięcy bałam się zapeszyć, aby o tym wszystkim opowiedzieć i mimo, że właśnie zamykamy stan surowy  jakoś tak nadal momentami nie mogę uwierzyć, że to się dzieje, we własne szczęście.

Działki w tych okolicach Krakowa szukaliśmy jeszcze przed narodzinami Staszka, ciągle śledziliśmy ogłoszenia i budowy w tamtym rejonie miasta. Przed ostatnimi wakacjami przeglądając ogłoszenia w internecie i po raz kolejny szukając działki znalazłam dom! W stanie surowym otwartym, w idealnej lokalizacji … z oknami jakie nam się podobały … taki jakbyśmy zaprojektowali sami. Nasz wymarzony! Idealny.

Jak pierwszy raz pojechaliśmy zobaczyć go na żywo … niewiele mówiłam tylko się popłakałam i przytuliłam do Andrzeja. Oboje to poczuliśmy… Natychmiast poprosiliśmy pośrednika sprzedaży o usunięcie oferty sprzedaży bo to jest Nasz Dom!  9 lipca 2019 roku podpisaliśmy akt notarialny i od tego czasu choć jestem cały czas na budowie i ogarniam jej kolejne etapy … nie mogę uwierzyć w nasze szczęście. 

Dom ma 120 m2 i stoi na niewielkiej działce (5 arów) w Krakowie( obrzeża miasta). Czyli idealny kompaktowy rozmiar w idealnej lokalizacji. Od kilku miesięcy pracujemy razem z architekt Dorotą aby dobrze i przede wszystkim bardzo funkcjonalnie zaprojektować przestrzeń. Dom nie jest duży – dlatego należy skrupulatnie zaplanować każde pomieszczenie. 

Od lipca wykonaliśmy  mnóstwo prac. Dzięki temu, że budynek kupiliśmy w stanie surowym otwartym to wiele prac zleciliśmy już sami i mogliśmy podjąć ważne, technicznej decyzje dotyczące naszego domu. Na przykład zrezygnowaliśmy z gazu (choć jest podłączenie) i zamontowaliśmy powietrzną pompę ciepła. Zmieniliśmy też pierwotny projekt klimatyzacji czy też miejsce gdzie będzie telewizor aranżując osobny pokój telewizyjny. W całym domu położyliśmy ogrzewanie podłogowe rezygnując z tradycyjnych grzejników i kaloryferów.

Na jesieni wykonaliśmy ocieplenie budynku i jego elewację. Cieszyliśmy się z tynków i wylewek oraz fundamentów pod ogrodzenie. Obecnie ocieplamy dach i  w styczniu planujemy ogłosić „stan surowy zamknięty”. Chociaż szczerze mówiąc bardziej niż etap budowy w cudzysłów biorę słowo „planujemy” – na budowie to raczej „chcielibyśmy” 😉 na ten moment jedyne problemy i dwukrotne poprawki były przy elektryce … oby na tym błędy się skończyły ! 

Nie pytajcie tylko kiedy chcielibyśmy się wyprowadzić, bo to odpowiedź jest prosta: jak najszybciej! Realnie myślimy o wakacjach, może uda się wcześniej. Teraz przed nami najbardziej emocjonujący i trudny etap – „wykańczanie”. Ciekawe czy wykończymy bardziej dom czy siebie… Teraz szukam odpowiedniej deski na podłogi i w przyszłym tygodniu chcę zamówić płytki do łazienek… a później wycena mebli u stolarza … W najbliższych dniach zamawiamy też wiatę samochodową połączoną z pomieszczeniem gospodarczym i gankiem przed domem. Nasze funkcjonalne rozwiązanie na brak garażu.

Lista zadań jest długa! I pewnie wiecie kto to ogarnia – nie, nie tych dwóch panów w kaskach na zdjęciach – moje chłopaki zakupili profesjonalne kaski i rządzą na budowie … w weekendy kiedy nie ma fachowców i pana Olka ( prawdziwego kierownika budowy). W tygodniu to ja jestem co chwilę na placu budowy i na mnie Andrzej woła „kierowniczka”. 

Powiem tak, dzięki profesjonalnemu wsparciu pana Olka oraz radom Doroty i myślę dzięki mojemu charakterowi daję radę. Każdą ofertę sprawdzam po trzy razy i wyceniam min. w trzech miejscach. Materiałów budowlanych poszukuje zarówno stacjonarnie jak i przez internet. Ostatni taki „złoty zakup” to wełna do ocieplania dachu. Znalazłam ją w … Gliwicach 😉 a dokładnie w firmie Mal-Drew. Na ich stronie po pierwsze odkryłam bardziej specjalistyczne rodzaje wełny niż te dostępne np w Castoramie, a po drugie cena okazała się kilkanaście procent niższa niż na konkurencyjnych stronach. Uprzedzając pytania – dostawa jest jak najbardziej możliwa- przechodząc na koszyk na ich stronie LINK wpisuje się swój kod pocztowy i na tej podstawie dowiadujemy się ile szacunkowo będzie kosztować dostawa. Wiem, że wiele z moich obserwatorów i czytelników jest w trakcie lub planuje w najbliższym czasie budowę dlatego chętnie dzielę się takimi odkryciami. Ja też bardzo chętnie korzystam z takich poleceń 😉

Jestem niesamowicie szczęśliwa, że nasze marzenie się spełnia! Mimo, że na Staszka i Andrzeja raczej ciężko „technicznie” liczyć na budowie (chociaż obaj mają zawsze dużo dopowiedzenia i decydownia :), to powiem Wam, że uwielbiam nasz wspólny budowlany czas i oczekiwanie na efekt końcowy. To będzie piękny dom pełen miłości.

0 0 votes
Article Rating

Patrycja Sołtysik12 stycznia, 2020share

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Magdalena
Magdalena
5 lat temu

Bardzo pomocny artykuł gdyż też jestem na etapie szukania bądź budowy domu i będę wdzięczna jak się podzielisz co i jak cenowo materiały jak się kształtują idt

1
0
Would love your thoughts, please comment.x