Blog Pati Sołtysik prosi o zaakceptowanie plików cookie związanych z działaniem strony internetowej. Więcej informacji o plikach cookie i przetwarzaniu danych osobowych można znaleźć w Polityce ochrony prywatności.późniejAKCEPTUJE

Matka Polka hejterka

Moja chwilowa nieobecność na blogu wymuszona  była awarią  komputera, który postanowił napić się mojej kawy … Ale już wracam i po awarii i po wakacjach w Barcelonie, która jest dla mnie miejscem szczególnym i trochę symbolicznym w naszym życiu.

Tak się złożyło, że Barcelona, którą pierwszy raz odwiedziliśmy na przełomie listopada i grudnia 2015 r., była pierwszą zagraniczną podróżą Staszka, który miał wtedy niespełna cztery miesiące. Wtedy też założyłam swój profil na instagramie i wrzuciłam pierwsze posty.

Tak więc w mieście Gaudiego miały początek zarówno podróże Stanisława jak i moja działalność internetowa, która mocno rozwinęła się przez te lata, aby od kilku miesięcy zapraszać Was tu, na mojego bloga. Niezmiennie  mój profil na instagramie traktuję jako zatrzymywacz i utrwalacz różnych pięknych chwil z mojego życia i macierzyństwa, którymi się z Wami dziele. Daje mi to wile radości i największą satysfakcją jest fantastyczna ponad dwudziestotysięczna społeczność, która tak się rozrosła przy moim profilu.

Przez internet poznałam wiele wartościowych ludzi, a nawet zawarłam przyjaźnie. Jestem bardzo szczęśliwa, że mam tyle życzliwych osób wokół siebie. Ale nie tylko…

Jest też druga strona medalu, która nie ukrywam jest naprawdę trudna … Hejt uprawiany zazwyczaj w imię „mam prawo do własnego zdania” lub (chyba jeszcze bardziej absurdalne) „publikujesz coś w sieci musisz liczyć się z hejtem” , potrafi zniszczyć, ranić. W moim wypadku w zasadzie nie ma dnia bez hejterskiej wiadomości, komentarza…Taka jest prawda. Nie rozumiem co kieruje takimi osobami… A co bardziej przykre najczęściej są to kobiety.

W dzisiejszym numerze tygodnika „Wprost” miałam okazję wypowiedzieć się do artykułu „Matka Polka hejtująca”. Nawet badania naukowe pokazują, że kobiety, matki są dla siebie wzajemnie najgorsze. Ja czasem mam wrażenie, że co bym nie zrobiła i tak będzie źle i armia instamatek pokaże mi, że „nie wychowam dobrze swojego dziecka”.

Nie uważam, że wszystkie moje wybory oraz metody wychowawcze są jedyne i słuszne… ale są moje. I nawet jeśli pokazuje fragmenty naszego życia to nie jest to powód do hejtu.

Ja w Internecie obserwuje tych,  których naprawdę lubię. Po co obserwować kogoś kto nas tak drażni? Lajkuje i komentuje kiedy coś mi się podoba, a kiedy mam odmienne zdanie, naprawdę nie muszę go wyrażać, a już na pewno nie w taki sposób żeby kogoś ranić.

Matki ciągłymi komentarzami, ocenami, krytyką są tłamszone, nawet przez najbliższych. Wredna teściowa, nadgorliwa sąsiadka i jeszcze koleżanka z facebooka… zazwyczaj wszystkie na siłę „dobrze radzą” i krytykują. Tylko po co? Macierzyństwo samo w sobie bywa trudne, a gdy jeszcze tak dotkliwie spotykasz się z krytyką naprawdę bywa ciężko.

Pozwólmy mamom przeżyć ich macierzyństwo na swój sposób i bądźmy specjalistami ale tylko od swoich dzieci .

To co mi pomaga w trudnych chwilach to przekonanie, że jestem najlepszą mamą dla swojego syna. Taką siłę dała mi moja położna, która przyszła do mnie kilka dni po porodzie Stasia. I widząc moją niepewność powiedziała: ty jesteś jego mamą i wiesz co jest dla niego najlepsze! Wtedy ściągnęłam mojemu kilkudniowemu synkowi tą cholerną czapeczkę ( był początek sierpnia i 30 stopni )  i poszliśmy na spacer. I od tego momentu kieruję się moją intuicją a nie opiniami innych osób, szczególnie hejterek!


Zdjęcia wykonał mój mąż Andrzej.

moja stylizacja:

Sukienka Vissavi model MONA

Buty Ryłko

Biżuteria Apart

Paznokcie Pazoo

0 0 votes
Article Rating

Patrycja Sołtysik20 maja, 2019share

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
emila
emila
5 lat temu

Szkoda, że kobiety zamiast się wspierać rzucają sobie kłody pod nogi…Dobrze, że masz tyle siły w sobie.

Karolina
Karolina
5 lat temu

Najlepsze co możesz zrobić dla SWOJEGO dziecka to być jego Mamą wedle własnych przekonań , codziennie starając się robić to jak najlepiej potrafisz. Trzeba wierzyć w siebie i ufać swojej intuicji. Z doświadczenia wiem, że się to sprawdza. Mądrze piszesz…widzę dużo rzeczy podobnie.
Pozdrawiam wszystkie „krakoskie” Mamy 😉

3
0
Would love your thoughts, please comment.x