Blog Pati Sołtysik prosi o zaakceptowanie plików cookie związanych z działaniem strony internetowej. Więcej informacji o plikach cookie i przetwarzaniu danych osobowych można znaleźć w Polityce ochrony prywatności.późniejAKCEPTUJE

Wakacje po wakacjach


Nie wiem skąd moim życiu taka zależność ale pewnie wiele z Was tak ma, że jak się wali to się wali wszystko. Kilka miesięcy względnej równowagi i spokoju aż nagle i niespodziewanie w ciągu kilku dni wszystko tak bardzo się zmienia i komplikuje… W poprzednim wpisie pisałam o twardym lądowaniu po wakacjach na Lanzarote. Te niespełna dwa tygodnie od powrotu były naprawdę trudne. 

Wiem, że zarówno tutaj jak to na instagramie było mnie bardzo mało. Wiele razy próbowałam coś wrzucić, napisać… ale uczciwie przyznaje, że nie dałam rady.

Jestem perfekcjonistką i już nieraz świadomie pisałam o tym, że z jednej strony jest to super cecha motywująca do działania, a z drugiej strony coś co życie zdecydowanie utrudnia.

Uczciwie przyznaję, że twarde lądowanie spowodowało, że po prostu przestałam ogarniać. Odesłałam pocztą umowę, ale zapomniałam jej podpisać … Poszłam do sklepu po chleb tostowy i wróciłam z pięcioma produktami, ale oczywiście pieczywa nie kupiłam… Już nie wspomnę na ile maili nie odpisałam, o ilu małych i dużych rzeczach zapomniałam. Gdyby nie to, że organizacją mojego przyjęcia urodzinowego zajmowało się tyle osób to na pewno nie doszłoby ono do skutku… 

Powiem szczerze,że nie cierpię siebie takiej. Nie lubię zawalać, nie mieć kontroli … 

Jeszcze parę lat temu frustrowałoby by mnie to zdecydowanie bardziej i naprawdę byłabym bardzo nieszczęśliwa… 

A teraz ? Teraz jest tak, że gdy przychodzi taki naprawdę ekstremalnie trudny czas to owszem przez kilka dni próbuje być sobą- multizadaniową , ogarniającą wszystko kobietą, ale po tych paru próbach odpuszczam.

Po prostu odpuszczam samej sobie. Świat się nie zawali, a w obliczu moich prawdziwych problemów to tylko drobiazgi  dnia codziennego.

Dlatego dałam sobie te kilka dni wakacji po wakacjach i czuję, że wracam. 

Nadrabiam zaległości i spokojnie planuje jak ogarnąć święta i kolejne projekty. 

Oprócz mojego podejścia bardzo pomogło mi wsparcie od tak wielu osób. Naprawdę przekonałam się jak wiele cudownych ludzi mam wokół siebie! Zarówno wśród moich obserwatorów i czytelników jaki i osób z którymi współpracuje, które wyrozumiale i z pełnym wsparciem pozwoliły mi „odpuścić i odpocząć”. 

Kiedyś pisałam o tym na instagramie, że umiejętność odpuszczenia to jedna z pierwszych rzeczy jakich nauczyło mnie macierzyństwo. 

Kiedy okazało się, że na początku ciąży przez wiele tygodni będę musiała leżeć i nie wstawać z łóżka dosłownie musiałam odpuścić. Nie mówię, że było łatwo… ale się udało i wtedy postanowiłam, że już zawsze tak będę podchodzić do rzeczy na które nie mam wpływu. 

Nie chodzi o to aby się niczym nie przejmować, ale o to aby  nadmiernie tego nie robić  i czasem warto zrobić sobie takie wakacje (nawet po wakacjach).


elementy mojej stylizacji:

Sukienka VISSAVI

Biżuteria APART

Buty AKARDO

Torebka Skip Hop

0 0 votes
Article Rating

Patrycja Sołtysik19 kwietnia, 2019share

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x