zabezpieczenie
Gdy zostajesz mamą rodzi się w tobie wiele uczuć i emocji. Jedno odczucie oprócz bezgranicznej miłości towarzyszy mi od samych początków macierzyńskiej drogi, a jest to strach o dziecko. Każda mama zawsze martwi się przecież o swój największy skarb niezależnie, czy ten ma trzy, czy trzydzieści lat. Ja nie należę do tych „przewrażliwionych mam”, spokojnie reaguje na upadki i siniaki nabite na placach zabaw, ale nie zmienia to przecież faktu, że chciałabym za wszelką cenę chronić mojego syna w wielu sytuacjach.
Temat bezpieczeństwa dzieci w podróży samochodem zazwyczaj nagłaśniany jest w okresie wakacji, jednak w moim odczuciu i przy naszym stylu życia istotniejsze jest bezpieczeństwo Staszka na co dzień. Pomijam dłuższe trasy, które pokonujemy średnio raz w miesiącu z Krakowa do Warszawy, ale skupiam się na tym, że codziennie odwożę Stasia na drugi koniec Krakowa do przedszkola oddalonego około 10 km od naszego domu. W perspektywie miejskiej oznacza to przecież około czterdziestominutową podróż w jedną stronę. Mam wrażenie, że nawet trzystukilometrowa trasa do stolicy jest spokojniejsza i bezpieczniejsza niż codzienne „przedzieranie się” przez ruchliwe miasto.
Tak jak pisałam jestem świadomą kobietą (kierowcą)i bardzo świadomie wybrałam markę i model mojego samochodu. Samochód w tym naszym modelu i systemie funkcjonowania odgrywa oczywiście ogromną rolę. Wiele razy podkreślałam, że nie należę do kobiet, dla których w samochodzie najważniejszy jest kolor, bo przecież istotniejszy jest silnik 😉 Świadomie wybrałam model mojego Volvo XC60 i skonfigurowałam, go tak aby był idealnym pojazdem miejskim dla mamy i dziecka, jak i dużym pojemnym rodzinnym SUVem na dalsze wyprawy. Dlaczego akurat Volvo? Bo volvo to bezpieczeństwo!
Wszystkie systemy i specyfikację mojego modelu opisałam tutaj, jednak dziś chciałabym zwrócić uwagę na dwa zabezpieczenia, które ułatwiają mi, a w zasadzie nam życie na codzień. Wiele razy podkreślałam w różnych tekstach jak pielęgnuje i zwracam uwagę na samodzielność Stasia. Jednak wiadomo, że są kwestie, iż mówimy o „samodzielności kontrolowanej”. Tak jest właśnie w kwestii bezpieczeństwa Staszka i mojej kontroli nad tym bezpieczeństwem. Mój syn od jakiegoś czasu samodzielnie zapina sobie w samochodzie pasy przed każdą podróżą, pozwalam na to ponieważ wbudowany czujnik pasów pasażera, po pierwsze pokazuje mi, że pas faktycznie został prawidłowo zapięty, a po drugie gdyby z niewiadomej przyczyny Staszkowi przyszło do głowy się odpiąć podczas jazdy to prócz sygnalizującej ikonki pojawia się sygnał dźwiękowy.
Niby drobiazg… jednak dobrze zapięte pasy są podstawą bezpieczeństwa, a ja jako kierowca mogę spokojnie skupić się na drodze. Podobnie działa drugi bezpieczny system w naszym Volvo- blokada drzwi pasażera i blokownie otwierania tylnego okna, która znajduje się w drzwiach kierowcy, pod ręką zapobiegawczej mamy. Nie posądzam mojego syna o odgrywanie scen filmowych niczym z Mission Impossible i próby wyskakiwania z samochodu podczas jazdy… jednak są sytuacje, w których jak każdemu dziecku brakuje myślenia abstrakcyjnego- od tego jest przecież mama, bo to mama wie, że gdy zaparkujemy przy ulicy nie można z radością wyskoczyć z samochodu na widok babci i dziadka, bo trzeba się przecież rozejrzeć i ostrożnie wysiąść. To wie mama i… volvo.
Wiem, że nie jestem w stanie ochronić przed wszystkim Stasia, ale wiem rownież jak ważne są wszelkie zabezpieczenia i matczyny parasol ochronny, który im Staś jest starszy, robi się coraz większy.
Wszelkie informacje na temat Volvo znajdziecie u Volvo Wadowscy
Zdjęcia Kasia Bonczek Happy Factory
30 września, 2021share
Volvo to pionier jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Warto wspomnieć ze jako pierwsi wdrożyli pasy bezpieczeństwa w swoich samochodach. Wtedy to nie był standard. Od kilku miesięcy chętni na zakup nowego modelu Volvo muszą się zadowolić faktem, że maksymalnie będą nim mogli pojechać 180 km/h. Właśnie na taką wartość szwedzki producent ustalił limit prędkości maksymalnej wszystkich swoich samochodów, niezależnie od tego, jaki zamontowano w nim silnik.
Pisałam o pasach w poprzednim tekście o volvo;) dla mnie argument bezpieczeństwa oraz wszelkich systemów w samochodzie był kluczowy jeśli chodzi o wybór marki samochodu. co do blokady masz racje- teraz jeżdże zastępczym xc90 i faktycznie już ma to ustawione.
Dzięki takim postom może dostaniesz xc90 życzę powodzenia w udawaniu jakie to volvo jest najbezpieczniejsze i tylko ta marka jest odpowiednia dla matki z dzieckiem…fajnie jakby był elektryczny można by powiedzieć jeszcze ze dbasz o planetę i swoje dziecko-wszystko dzięki volvo! Niech żyje Volvo Wadowscy! Tez chce xc90
hahah bardzo zabawne 😉 za swoje volvo co miesiąc place leasing- nic za darmo nie dostałam. Jeśli chodzi o współpracę z Volvo Wadowscy nie opiera się ona na darmowym samochodzie – a szkoda 😉